Opisywaliśmy już na naszych stronach przypadek odzyskiwania danych z telefonu, który wypadł jeźdźcowi podczas jazdy konnej. Jak się okazuje, wcale nie było to zlecenie odzyskania danych z kategorii NIESTANDARDOWE. W ostatnim czasie do naszej firmy zgłosił się Klient, który spędza czas wolny na łowieniu ryb. Wiosną 2021 r Klient wybrał się na kolejną wyprawę, która tym razem zakończyła się niefortunnie.
Podczas łowienia ryb, telefon wypadł Klientowi z kieszeni i wpadł na dno stawu rybnego. Szeroko zakrojone koleżeńskie poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Telefon utknął gdzieś w mule.
Klient niestety musiał się pogodzić ze stratą danych, w tym wspaniałych zdjęć z połowów ryb w Norwegii.
Minęło dziewięć miesięcy od tego zdarzenia. Staw rybny, w którym łowił nasz Klient został opróżniony w celu jego wyczyszczenia a na dnie leżał zatopiony telefon. Po otrzymaniu wiadomości o odnalezieniu telefonu pierwsza reakcja Klienta to oczywiście zdziwienie i niedowierzanie. Okazało się jednak, że telefon nie działa.
Pojawiła się więc myśl, że może warto spróbować odzyskać dane z zatopionego telefonu i tak Klient trafił na naszą firmę DATA Lab.
Zlecenie odzyskania danych było dla nas nie lada wyzwaniem.
Prawdziwy szok czekał jednak Klienta, kiedy okazało się, że odzyskaliśmy dane z zatopionego telefonu, który leżał dziewięć miesięcy na dnie stawu rybnego.